30 stycznia 2013

nowocześni ?

   Z moda jest zupełnie jak z samochodami. Dopiero teraz wchodzą na rynek modele opracowane i wymyślone 10 lat temu. Ubrania które szokują i wydaja się totalną wariacja / abstrakcja z houte coture za kilka (kilkanaście) lat będziemy nosić z politowaniem spoglądając w dno szafy.
     Teraz jednak jest taki dziwny czas w sztuce że wiele rzeczy które wydaja nam się niesamowicie nowoczesne to tak naprawdę odgrzane kotlety. Baletki i mini spódniczki to przecież moda Twiggy wykreowana przez Grece Coddington. Czarne skóry, szpilki i leginsy zostały spopularyzowany po filmie Grease. Moda futurystyczna to spuścizna po gwiezdnych wojnach i całym nurcie S-F. Moda na ubrania śmieci stylizujące nas na modnych kloszardów to natomiast kolejna pozostałość po całej fali filmów post nuklearnych. Większość filmów akcji jest na podstawie komiksów sprzed kilkudziesięciu lat. 
Rozmowy z moimi przyjaciółmi architektami oraz wygrzebywanie klasyków z wszelkich nurtów sztuki doprowadza mnie do przekonania że  gubimy się w chęci bycia nowoczesnymi, że to co nowoczesne dzisiaj było nowoczesne również w latach 40/ 70. My twórcy, projektanci nie mamy odwagi napisać manifestu przybić do ścian naszych współczesnych katedr 10 punktów reformatorskich- albo po prostu nie mamy co przybijać i głosić. 

 Oscar Niemeyer Brazilian National Congress 1957


Yona Friedman szkic "przestrzennego miasta" późne lata  50`

Tina Turner w Mad Max 1985`


Blade Runner (premiera 1982 r.)

Współczesne malarstwo i instalacje szokują ale nie inspirują, architektura jest na smutnej łasce chciwych developerów....
    Aleksander McQueen który był dla mnie totalnym objawieniem zrobił krok milowy w modzie i sztuce w ogóle. Podejrzewam że jego kreacje będą się pięknie "patynować", za 30/ 60 lat wciąż będą nowoczesne jak budynki Oskara Niemayera. Będą wciąż zaskakiwać i inspirować a nie  starzeć się jak blokowiska po nie udanej kopi super jednostek Le Corbusiera.






hologram Kate Moss






11 stycznia 2013

Nowoczesne oblicze Indii

Zwiedzanie Indii to nie tylko odpowiedzenie sobie na pytanie czy się je kocha czy nienawidzi, nie jest to również egzamin na siebie samą lecz dość dziwne uczucie towarzyszące odkryciu, że kadrowanie i kreowanie wizerunku może być odmienne od rzeczywistości.
Mimo wielu pięknych miejsc które zwiedziłam na linii Chandigarh - Stare Goa wciąż czułam się oszukana, gdzie są te bogactwa, gdzie jest to złoto, gdzie są te słynne targi, przyprawy,gdzie są te piękne kobiety w kolorowych sari...Gdzie są te Indie owiane magia i legenda? W reklamach biur turystycznych?

                   Jednak niesamowitym objawieniem okazało się metro i o dziwo wagon wydzielony dla kobiet. (wagon dla kobiet nie jest tłoczny, ładnie w nim pachnie a  panie ustępują sobie miejsca jeśli jedna z nich jest ciężarna, w podeszłym wieku lub po prostu ma absurdalnie wysokie szpilki)
Kobiet Indii..... kobiet które nie bały się jechać na manifestacje przeciwko oprawcom i gwałcicielom, kobiet które były piękniejsze niż z niejednej bajki i z taką gracja łączących nowe trendy mody i tradycyjne ubrania że zaparło mi dech w piersiach. To są te Indie które ta długo się ukrywały to jest dumna, aczkolwiek nie pyszna cześć społeczeństwa która nie zatraca się w globalizmie i która łączy w sobie pamieć i kulturę minionych wieków wychodząc jednocześnie na przeciw prawom i przywilejom nowoczesności.

Nirav modi campaign
"50 shades of sari" pazdziernik 2012 Vogue.in
Kalyani Saha 
 (zródło www.mid-day.com)
Neha Dhupia aktorka (zródło wallpapers.oneindia.com)
Neha (źródło Vogue.in)
 Sameera Reddy aktorka (źródło Vogue.in)
 Richa Chadda aktorka (źródło Vogue.in)