Zwiedzanie Indii to nie tylko odpowiedzenie sobie na pytanie czy się je kocha czy nienawidzi, nie jest to również egzamin na siebie samą lecz dość dziwne uczucie towarzyszące odkryciu, że kadrowanie i kreowanie wizerunku może być odmienne od rzeczywistości.
Mimo wielu pięknych miejsc które zwiedziłam na linii Chandigarh - Stare Goa wciąż czułam się oszukana, gdzie są te bogactwa, gdzie jest to złoto, gdzie są te słynne targi, przyprawy,gdzie są te piękne kobiety w kolorowych sari...Gdzie są te Indie owiane magia i legenda? W reklamach biur turystycznych?
Jednak niesamowitym objawieniem okazało się metro i o dziwo wagon wydzielony dla kobiet. (wagon dla kobiet nie jest tłoczny, ładnie w nim pachnie a panie ustępują sobie miejsca jeśli jedna z nich jest ciężarna, w podeszłym wieku lub po prostu ma absurdalnie wysokie szpilki)
Kobiet Indii..... kobiet które nie bały się jechać na manifestacje przeciwko oprawcom i gwałcicielom, kobiet które były piękniejsze niż z niejednej bajki i z taką gracja łączących nowe trendy mody i tradycyjne ubrania że zaparło mi dech w piersiach. To są te Indie które ta długo się ukrywały to jest dumna, aczkolwiek nie pyszna cześć społeczeństwa która nie zatraca się w globalizmie i która łączy w sobie pamieć i kulturę minionych wieków wychodząc jednocześnie na przeciw prawom i przywilejom nowoczesności.
Nirav modi campaign
"50 shades of sari" pazdziernik 2012 Vogue.in
Kalyani Saha
(zródło www.mid-day.com)Neha Dhupia aktorka (zródło wallpapers.oneindia.com)
Neha (źródło Vogue.in)
Sameera Reddy aktorka (źródło Vogue.in)Richa Chadda aktorka (źródło Vogue.in)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz