Bryan Boy źródło streetpeeper.com (hmmm... no jeśli to jest moda to ja chyba zamykam bloga)
Z biegiem czasu jak moda i wszytsko wokoło tego przemysłu stało sie ikoną fajnego życia: chodzenie na pokazy mody, wyjazdy na sesje zdjeciowa z zaprzyjaźnionym fotografem, obiadek z redaktor magazynu mody. A przede wszystkim bywanie w wielkim świecie, ubieranie się w markowe ciuchy...
Moim zdaniem droga tam jest bardzo prosta po prostu ubierasz się jak dziwoląg, przebierasz się w lateksowa sukienkę, nosisz futro na dres, szmaty z lumpeksu, na oczach masz okulary słoneczne w środku śnieżycy i oczywiście akcesoria: torba po chipsach zamiast torebki, telefon z kablem zamiast komórki, koturny gejszy itd...
Być może w głowach sie juz poprzerwacało, może takim czymś sie przykrywa swoje braki w edukacji, smaku, portfelu...
Jakby nie było ja jestem zatrwożona, że oni się klonują i są wszędzie,a w dodatku wypierają piękną skromna elegancję.
źródło www.talentmanagement.com
Michael Lamy, źródło pinterest.com
nie ma nic więcej do dodania....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz